Ruchomy zamek Hauru - Hauru no ugoku shiro (2004) CD2, Fabularne(8)

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:00:30:Przestań Hauru, to pułapka!00:00:45:Trzymajcie się!00:00:54:Sophie, usišd tutaj!00:00:58:Musiała brać ze sobš tych dwoje?00:01:03:Miły piesek.00:01:06:Nie mogę uwierzyć, że pracowała dla Saliman.00:01:09:Chyba za póżno na zemstę.00:01:11:Sophie, przejmij ster.00:01:12:Co? Nie umiem tym kierować! |Żartujesz sobie.00:01:15:Doganiajš nas!00:01:21:Rozproszę ich.|Ty leć do zamku na Pustkowiu.00:01:25:Jak?|Nie znam drogi!00:01:27:Nie martw się. |Piercień, który ci dałem zaprowadzi cię do domu.00:01:30:Wszystko co musisz zrobić,| to zaufać Caluciferowi.00:01:32:Calucifer?00:01:37:Zadziałało.00:01:39:Leć za tym wiatłem,| a przed zmrokiem powinna dotrzeć na miejsce.00:01:43:Nie mogę tego zrobić. |Po co kazałe mi ić, skoro sam mogłe?00:01:46:wiadomoć że tam jeste |dała mi odwagę do pokazania się.00:01:49:Ta kobieta mnie przeraża. |Sam bym nie stawił jej czoła.00:01:52:Uratowała mnie, Sophie.|Byłem tam w wielkich kłopotach.00:01:58:Nie odlatuj.00:02:06:- Dobrze ci idzie!|- Zwariowałe?00:02:10:Mamy teraz lekkš przewagę.00:02:12:Mogę dać ci 5 minut niewidzialnoci.|Wykorzystaj jš mšdrze.00:02:19:Hauru!00:02:21:Powodzenia!00:02:33:Nie, nie teraz.00:02:35:Dziękuję. |To była najlepsza zabawa od wielu stuleci.00:02:39:Przypuszczam, że Hauru wierzy, iż się mnie pozbył.00:02:43:Założę się, że jego matka pomoże mi go znaleć.00:03:36:Prawie jestemy, pod nami jest moje miasto.00:03:42:Nie próbuj być miły, psie.| Nadal ci nie ufam.00:04:09:Zamek wyszedł nam na spotkanie!00:04:16:Sophie, tutaj!00:04:18:Marker, pomóż mi|Jak mam tym czym wylšdować?00:04:34:Sophie!00:04:37:Miły piesek.00:04:40:Marker!00:04:42:Jestem w domu!00:04:44:Jeste ranna?00:04:47:Tęskniłem!00:04:48:Ja też tęskniłam.|To miło, że nas powitałe.00:05:21:Nie jest dobrze!|To było zbyt długo, Hauru!00:05:43:Ciekawe, czy to Hauru wrócił do domu.00:06:40:Hauru?00:07:43:Hauru, czy to ty?00:07:48:Cierpisz?|Powiedz mi, co się dzieje.00:07:51:Odejd.00:07:53:Nie.|Nie odejdę!00:07:55:Zamierzam pomóc ci przełamać zaklęcie,| które na tobie cišży!00:07:59:Ty?|Nie możesz złamać swojego zaklęcia.00:08:02:Nie rozumiesz.|Kocham cię.00:08:05:Spóniła się.00:08:11:Hauru, nie!00:08:25:Caluciferze, czy Hauru włanie wrócił?00:08:27:Tak i wyglšdał okropnie.|Powinna czym prędzej wymylić, jak zdjšć z nas te klštwy.00:08:32:Czas Hauru się kończy,|mam nadzieję, że o tym wiesz.00:08:34:Chodzi ci o to, że zmienia się w potwora, prawda?00:08:37:Nie mogę zdradzić ci szczegółów klštwy.|Do tego czasu sama powinna się domyleć!00:08:42:Wiesz, co powiedziała madame Saliman?00:08:45:Powiedziała, że serce Hauru| zostało skradzione przez demona.00:08:48:Powiedz mi, co o tym wiesz?00:08:50:Przykro mi, ale to zastrzeżone informacje.00:08:53:A co, jeli chlusnę cię wiadrem zimnej wody?00:08:56:Jeli mnie utopisz, Hauru także zginie.00:09:18:Czeć, Rzepia Głowo.00:09:20:To nie będzie łatwe.00:09:26:Gotowe!00:09:28:Dobrze.|Caluciferze, otwórz szerzej!00:09:32:Uwaga!00:09:47:Powiedziałam: ruszaj się!00:10:13:Jeli zawieszę tu jakie firanki, to może Hauru nie zauważy.00:10:19:Chodcie do rodka!| Pora co zjeć!00:10:28:Masz, chcesz więcej?00:10:31:Nie karm jej, to przecież Wiedma z Pustkowia.00:10:34:Wszystko w porzšdku.00:10:35:Cały czas się na mnie gapi,|to mnie doprowadza do szału.00:10:38:Jaki piękny ogień...00:10:43:Hauru, dzień dobry.00:10:44:Witam wszystkich!00:10:45:Dobrze, że jeste w domu.00:10:46:Mistrzu Hauru, możemy zatrzymać tego psa, prawda?00:10:49:Wiedma z Pustkowia i pies Saliman na moim stole?00:10:52:Co cię opętało, że wpuciłe |do mojego domu demona, Caluciferze?00:10:55:Ja ich tu nie wpuszczałem,|Sophie rozbiła mi na twarzy samolot!00:11:01:Wiedziałem, że będzie niezłym pilotem!00:11:04:Wyglšda na to, że mamy kolejnego członka rodziny.00:11:08:Na tobie też cišży brzydka klštwa, co?00:11:12:Chyba każdy w tej rodzinie ma jaki problem.00:11:14:Jaki przystojny młodzieniec.00:11:17:Mamy dużo pracy.|Przenosimy się.00:11:20:Przenosimy?00:11:21:To dobrze.|Mam już doć tkwienia porodku niczego.00:11:25:Saliman jest na naszym tropie,| więc musimy się pospieszyć.00:11:28:Obawiam się, że twoja klštwa jest zbyt mocna na przeprowadzkę,|będziesz musiał zostać z tyłu.00:11:39:Wszystko gotowe.00:11:41:Dobrze, Caluciferze, ustawiaj00:11:57:Gotowe, powinno wystarczyć.00:11:59:Nie ruszajcie się przez chwilę.00:12:05:Bšd delikatny, proszę.00:12:10:Na mój znak.00:12:56:Przeprowadzka skończona, możecie już zejć!00:13:01:To wspaniałe, mistrzu.|Jest ogromny.00:13:04:Jaki piękny ogień...00:13:21:To jest...00:13:22:No i mamy drugš łazienkę, |nasza rodzina się przecież powiększyła.00:13:26:Chod tutaj, Sophie!00:13:32:Zrobiłem też drugš sypialnię. |Zobacz.00:13:46:Dlaczego to zrobiłe?00:13:48:Żeby pokój pasował do ciebie. |Podoba ci się?00:13:53:Oczywicie. |Jest doskonały dla sprzštaczki.00:13:56:Mam też dla ciebie nowe ubrania, |ale możesz obejrzeć je póniej.00:14:00:Chod, Sophie, popatrz na to!00:14:03:Super, podwórko!00:14:05:Sš tu też sklepy.00:14:07:Heen, do nogi!00:14:09:Zauważyła nowy kolor na kółku?00:14:11:To nowy portal.00:14:16:To prezent dla ciebie.| Chod i zobacz.00:14:43:Podoba ci się? |To mój sekretny ogród.00:14:46:Niesamowity.00:14:50:Użyłe swojej magii, by to stworzyć?00:14:53:Tylko trochę, żeby pomóc kwiatom rosnšć.00:15:05:To miejsce jest urocze, Hauru!00:15:08:Jak we nie.00:15:32:Sophie?00:15:34:Wszystko wydaje się tak znajome, |a przecież nigdy tutaj nie byłam.00:15:39:Czuję się jak w domu.00:15:41:Chod ze mnš.00:15:51:Popatrz tam!00:15:57:Jaki liczny domek.00:15:59:To była moja sekretna kryjówka.00:16:01:Spędziłem tu dużo czasu, kiedy byłem młodszy.00:16:07:Byłe sam?00:16:09:Mój wujek, który był czarodziejem, podarował mi to miejsce|na mój osobisty gabinet.00:16:13:Teraz ty możesz tu przychodzić, kiedy zechcesz.00:16:19:O co chodzi?00:16:22:Przerażasz mnie. |Cały czas mam to uczucie, że za chwilę odejdziesz.00:16:28:Hauru, powiedz mi, co się dzieje.00:16:31:Nie dbam o to, czy jeste potworem.00:16:39:Poprostu robię wszystko, |żeby żyło ci się wygodnie, Sophie.00:16:43:Z tymi wszystkimi kwiatami w dolinie,| możesz z łatwociš otworzyć kwiaciarnię.00:16:47:Prawda? |Jestem pewien, że byłaby w tym dobra.00:16:50:Więc odchodzisz.00:16:54:Proszę, Hauru, wiem, że mogę ci pomóc,00:16:57:nawet, jeli nie jestem ładna, |a wszystko co potrafię, to sprzštanie.00:17:02:Sophie, jeste piękna.00:17:08:Miłe w staroci jest to,| że nie masz nic do stracenia.00:17:25:Co on tutaj robi?00:17:27:Okręt wojenny! |Nadal szuka kolejnych miast do spalenia.00:17:30:Jest wrogi, czy nasz? |Jakš to robi różnicę?00:17:47:Głupi mordercy.00:17:55:Nie możemy pozwolić, by odlecieli z tymi bombami.00:18:14:Co się dzieje?00:18:15:Co zrobiłe?00:18:17:Narobiłem im trochę bałaganu.|Nie rozbijš się.00:18:23:Hauru.00:18:25:Nadlatujš.00:18:36:To sługusy Saliman.|Chodmy!00:18:40:Szybciej!| musimy się oderwać!00:18:56:Dobrze, wskakuj!00:18:58:Nie puszczaj mnie!00:19:08:Sophie, co się stało?00:19:11:Jestem za stara na takie traktowanie!00:19:23:Dobranoc, Sophie.00:19:25:Dobranoc, Marker.00:19:28:Nie martw się o mistrza Hauru, Sophie.|Czasami opuszcza dom na kilka dni.00:19:33:Dziękuję, dobrze wiedzieć.00:19:36:Potrzebujesz czego?|Nie, wszystko w porzšdku.00:19:39:W takim razie dobranoc.00:19:41:Jeste zakochana.00:19:45:Nie zaprzeczaj, wygladasz cały dzień.00:19:59:Tak jak mylałam.00:20:01:Czy ty kiedykolwiek kogo kochała?00:20:04:Oczywicie, że tak. |Wcišż jestem zakochana.00:20:08:Uczucia młodych, to co, |z czym ciężko sobie poradzić,00:20:11:ale ich serca po prostu uwielbiam.00:20:15:Jeste okropna.00:20:17:I sš też piękne.00:20:23:Co to?00:20:24:Alarm przeciwlotniczy.00:20:26:Przeciwlotniczy?00:20:28:To daleko stšd, ale dzisiaj lepiej nie wychodzić, moja droga.00:20:34:Jestem pewna, że potwory Saliman|wszędzie szukajš tego domu.00:20:41:Jaki dobry ogień.|Tak dobrze ukrywa ten dom.00:21:21:Sophie, jest tu jaka dziwna pani.00:21:31:Mama?00:21:32:Sophie!00:21:37:Dobrze, że jeste.|Wszędzie cię szukałam.00:21:40:Ojej spójrz na swojš twarz, wyglšdasz tak staro.00:21:43:Wszyscy mówiš, że odeszła z mojego powodu.00:21:46:Wybaczysz mi, prawda?00:21:50:Mamo.00:21:55:Ledwie rozpoznaję to miejsce.00:21:57:Kim jest ta kobieta?00:21:59:Włacicielka?00:22:01:Zapomniałam ci powiedzieć; ponownie wyszłam za mšż.00:22:04:On jest takim miłym człowiekiem i jest okropnie bogaty,00:22:07:więc możemy znowu zamieszkać razem.00:22:09:Nie musisz już pracować jako sprzštaczka.00:22:12:Wszystko w porzšdku, mamo. |Właciwie mnie się tu podoba.00:22:16:Naprawdę?00:22:18:Zapomniałam.00:22:19:Czeka na mnie samochód, muszę lecieć.00:22:22:Sophie, tak się cieszę, że cię odnalazłam.00:22:39:Jadowity wšż?|Saliman mogła się bardziej postarać.00:22:43:Powiedz aaa, Cal.00:22:54:Mam nadzieję, że będziesz szczęliwa| ze swoim nowym mężem.00:22:57:Dziękuję, Sophie. Pa|Pa, mamo.00:23:03:Zrobiłam, co mi kazano, zabierz mnie teraz do mego męża.00:23:07:Oczywicie, proszę pani. Jestem pewien, że madame Saliman |będzie z pani bardzo zadowolona.00:23:12:Wybacz mi, Sophie.00:23:18:Spójrz na nich.00:23:20:Jeli nadal będš tak szybko się wyprowadzać,|miasto wkrótce opustoszeje.00:23:23:Chcesz też odejć, Sophie?| Co?00:23:26:- Ta pani powiedziała, że chciałaby, |żeby zamieszkała teraz z niš.00:23:29:Tak... Cóż, przynajmniej zdobyła się... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  • Tematy