Rok dabla-pl, filmy, CZ movies, ROK DIABLA

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:05:To tutaj to grób mojego ojca.00:00:07:Umarł tak,|że nagle eksplodował.00:00:10:Nie ma tu jego ciała.|Nic z niego nie pozostało.00:00:15:Ale cały czas mu tu przynosimy kwiaty|i odwiedzamy go.00:00:17:Lubię tu przychodzić.|To ładny cmentarz.00:00:21:To się przytrafiło mojemu bratu.|Po prostu wybuchł.00:00:26:To był spontaniczny wybuch,|na zewnštrz.00:00:30:Nikomu o tym nie wspomianałem.00:00:32:Kiedy zaczniecie opowiadać|że wasz brat wybuchł, nikt wam w to nie uwierzy.00:00:39:Siedzielimy tu z ojcem|i jedlimy hamburgery.00:00:44:I w którym momencie z ciała|buchnšł mu płomień i ojciec spłonšł.00:00:48:To stało się nieoczekiwanie.00:00:54:Tam na tych kamieniach.|00:02:13:Picie jest szukaniem raju.00:02:17:A w zamian za alkohol|Anonimowi Alkoholicy,00:02:21:u których się leczyłem,|dali mi Boga, co było fantastyczne.00:02:25:A ja chciałem tš| "ewangelię" szerzyć dalej.00:02:31:Anonimowi Alkoholicy mówiš,|e każdy dzień bez picia jest dobry.00:02:38:W Czechach twierdzili, e potrafiš|z alkoholizmu wyleczyć na zawsze.00:02:43:Tak więc postanowiłem zobaczyć,|jak to w tych Czechach robiš.00:02:56:Dzień dobry panom.|Witam was serdecznie na naszym spotkaniu.00:03:01:To jest Jan Holman z Holandii, kręci dokument o naszym orodku.00:03:09:Witam was serdecznie na dzisiejszym spotkaniu.00:03:11:Na samym poczštku o głos poprosił Pavel,00:03:14:który przygotował dla nas piosenkę.00:03:16:Pavle, możesz zaczšć.00:03:20:Takie przebudzenie po pijaństwie, to jest co.00:03:30:Kto nie pije nie wie sam , co to pijaństwo rano...00:03:35:Potrzebowałem pięciu ludzi, których|bym obserwował w trakcie projektu,|a miałem czterech.00:03:41:To były przeciętne typy.00:03:44:Jeden mały, jeden krótki, jeden tłusty,|jeden chudy.00:03:49:A potem zjawił się ten Nohavica.00:04:07:Pudełko papierosów, a do kawy rum, rum, rum...00:04:42:Zaczekajcie,00:04:44:Nigdy nie uważałem się za alkoholika.00:04:46:Ale jak już zaczšłem zapominać teksty piosenek00:04:49:to zauważyłem,że i Karel jest na mnie zły.00:04:53: I mylę, że to on włanie nakłonił mnie do tego|żebym zaczšł się leczyć.00:05:59:Raz w tygodniu musieli pomagać|na wytrzewiałce. Straszne miejsce.00:06:05:Musieli myć tych pijaków,|Których tam przywożono.00:06:08:Niektórzy go poznawali i krzyczeli,| popatrz myje mnie ten sławny Nohavica|spełnia swój obowišzek.00:06:16:A na drugi dzień przepraszali.00:06:34:Nie wiedziałem, że Nohavica| jest sławny czy znany.00:06:39:Wzišłem go|za zwykłego alkoholika.00:06:52:Filmuję tu, może mi pomożesz?00:07:00:-Nie, jeszcze nie. -Nie?Może póniej?00:07:06:Jan był bardzo interesujšcym facetem,00:07:08:było po nim widać, że przeżył swoje.00:07:12:Tak sobie pomylałem,00:07:14:że to kręcenie Jana w tym orodku00:07:17:mogłoby być częciš mojej terapii.00:07:19:A co najbardziej podoba się ci w piciu?00:07:22:Ten spokój, ta cisza,00:07:24:Ten nastrój, gdy człowiek leży00:07:26:na ziemi00:07:28:i go ten spokój, ta cisza tak otoczy00:07:33:i człowiek jest00:07:38:i jest rodkiem wszechwiata.00:07:42: Jarku, wyobra sobie sytuację00:07:44: kiedy na wiecie |jest tylko ta twoja butelka wódki.00:07:47: To interesujšce wyobrażenie.00:07:49:To znaczy?00:07:55:No...że00:07:58:że nie mam dzieci...00:08:03:...nie napisałem żadnej piosenki...00:08:06 ...nie mam nic.00:08:10:Jestem właciwie starym zmarnowanym facetem.00:08:21:Potem zaczęły przybywać te luby.00:08:23:Obcy ludzie, którzy przychodzili do orodka00:08:26:i chcieli,|żeby Jarek im pobłogosławił.00:08:29:Mnie wydawało się to dziwne|ale on to dla nich robił.00:09:00:Karel Plíhal Przychodził tu|i wspierał Jarka na duchu,00:09:05:ale z niewiadomego powodu|Spodobało mu się w orodku.00:09:08:Jako mu się tam spodobało, czuł się tam jako bezpiecznie00:09:10:i postanowił tam zostać.00:09:13: A oni mu mówili:00:09:15:"Ale panie Plihal,00:09:16:tu nie może pan zostać. |Nie jest pan alkoholikiem."00:09:20:A on nam strasznie zazdrocił,00:09:22:, że jestemy alkoholikami|i możemy się tam schować.00:09:25: A on - że musi z powrotem na wiat.00:10:19: Bylimy takš kapelš, która grywała na weselach, na pogrzebach.00:10:25:A raz kto nas zamówił na takš imprezę00:10:29:i gramy i idziemy w tym kondukcie00:10:31: A ja pytam:"Kto umarł?"00:10:34: A ten ksišdz odpowiada:"Nikt -00:10:36: To stary pan Plihal robi sobie | próbny pogrzeb.00:10:41:Spoglšdam - i faktycznie, stał w lesie00:10:43:i przyglšdał się przez lornetkę.00:10:44:Sprawdzał, czy musię spodoba, czy co?00:10:48:To było moje pierwsze spotkanie z Karelem Plihalem.00:11:01: Ja się z czasem wyleczyłem,00:11:03:ale problemy zaczęły się z Karelem.00:11:07:On nie pił, żeby mnie nie kusić00:11:09:ale jak tak nie pił|zaczšł miewać różne fobie00:11:12:które były jeszcze gorsze niż ten alkohol.00:11:17:Kiedy gdzie jechalimy samochodem00:11:20:on musiał prowadzić00:11:22:chociaż nie miał prawa jazdy.00:11:24:A w końcu mu się tak w tym samochodzie spodobało00:11:28:że po prostu chciał w nim00:11:30:siedzieć przez cały czas.00:11:38:- Karel, chod, musimy zrobić próbę.00:11:40: - No, przyjdę00:11:43: - Toż chod,00:11:45: - Chod już.00:11:47: - Przyjdę. |-Przyjdziesz?00:11:49: - Zamknij, zimno mi.00:11:51: - Mi też jest zimno, chod.00:11:53: - Przestań, przyjdę, tylko sobie jeszcze tu posiedze.00:11:57:Zwariowałe?00:12:00: - Ty nie przyjdziesz.00:12:02: - Przyjdę.00:12:14: Następnš piosenkę miał dzi ze mnš|zapiewać Karel Plihal,ale...00:12:20: Nie udało mu się wyišć z samochodu.00:12:25: Jak wyjdziecie z koncertu, |możecie sobie na niego popatrzeć00:12:28: i pozdrowić go, ale...00:12:30: po prostu się boi. Nie wiem...00:12:34: ja też się boje grać00:12:36: ale on sie boi bardzo mocno.00:12:38: Także dedykuję mu następnš piosenkę -00:12:42: zagram mu...00:12:44: skoro się tak boi.00:14:10: Kiedy go zobaczyłem, jak się cały|obłożył gazetami00:14:13:pomylałem...00:14:15:Chciałem odwołać ten występ w telewizji, |który miał umówiony,00:14:17:ale już nie było możliwoci.00:14:36: W studio goszczę dzi pana Karela Plihala.00:14:38:Dobry wieczór, panie Plihale.00:14:40:Chciałam zapyatć pana,00:14:42:co w ostatnim czasie sprawiło panu największš radoć?00:14:53:Może się nie zrozumielismy...00:14:55:Co w ostatnim czasie ucieszyło pana najbardziej?00:15:04:Panie Plihal...00:15:05: Ucieszyło co pana ostatnio?00:15:12:To jest program na żywo...00:15:14:czas upływa...00:15:15:Czy mógłby pan odpowoedzieć na moje pytania?00:15:22: Może... jednak...00:15:25:mógłby pan podzielić się jakim pana|radosnym przeżyciem00:15:28: ze mnš i naszymi telewidzami?00:15:55: No więc ja poproszę o następnš pozycję.00:16:06:Wszystko w porzšdku?00:16:11:Czy co się stało?00:16:15:Karel zupełnie przestał mówić.00:16:18:Mówilimy sobie, że to jest jaka chwilowa niedyspozycja...00:16:20: ale to trwało rok.00:16:23: Tak...więc na tej tablicy |spróbujemy sobie przeczytać00:16:25: jakie napisy. |Spróbuje pan powtarzać za mnš:00:16:28:Panie Plihale. proszę spojrzeć na tš tablicę!00:16:36:Samogłoska w kombinacji |ze spółgłoskamai tworzy słowa,00:16:41:spróbujemy tu sobie jakie stworzyć.00:16:47: I uzyskamy słowo MAMA -00:16:54: Czy panu co to mówi?00:16:57:Czasami przydarza się to| dzieciom koło szóstego roku.00:17:01:Nagle wiat zdaje się im |bardzo skomplikowany i przestaja mówić.00:17:05:A to się leczy prosto. Zapytajcie się ich tak:|Jakš chcesz zabawkę.00:17:12:Jeli to głono powiesz -|dostaniesz jš.00:17:14:Wtedy głono wymówiš nazwę |zabawki i już po problemie.00:17:27:Wypróbowalimy tš metodę na Karlu, ale mimo to nie zadziałało.00:17:31:Aż póniej zadzwonił do mnie jego lekarz00:17:34:i mówi mi, że Karel przemówił.00:17:37: A ja się pytam, co powiedział.00:17:39: No, panie Nohavico,00:17:41:pan Plihal powiedział, że ma pan grac z kapela,00:17:43:która nazywa się00:17:46:Czesko-morawskie Towarzystwo Muzyczne (Czechomor).00:18:07: Z poczatkiem lat 90. przybyłem do Pragi00:18:11: i zaczšłem dostawać drobne rólki w filmach.00:18:16:A jak zaczšłem pojawiać się w tych filmach00:18:19: musiałem grać za kapelš na premierach.00:18:28:Franta dawał sobie zawsze wmówić, |że musi grać z kapelš00:18:31: jako muzyk na każdej premierze00:18:34: każdego filmu, w którym grał.00:18:40: Z poczštku to się zdawało być sensownym pomysłem, ale...00:18:45:wszystkie te imprezy były dziwne.00:19:11:Po tych zdarzeniach powiedziałem sobie, że muszę |sobie znaleć innš pracę00:19:15: Kumpel załatwił mi granie w hotelu.00:19:17: Mylałem, że będę grał gdzie w barze albo gdzie w restauracji.00:19:21: A ostatecznie okazało się zupełnie inaczej.00:19:40: W każdym hotelu w windzie jest odtwarzana muzyka.00:19:43:Tak zwana elevator music,00:19:45: ale za to trzeba płacić|prawa autorskie.00:19:49: A to były hotele, które oszczędzały|na tej elevator music.00:19:54:Na tych prawach.00:20:04:Moje pierwsze spotkanie z Czechomorem |nastšpiło w windzie00:20:07:-Wychodzi pan?|-Nie. Já tu pracuję.00:20:13:-Pracuje pan?|-Tak.Gram tu.00:20:18:Przyjechałem do Pragi nagrać koncert|z Orkiestrš Symfonicznš,00:20:21:ale pierwszy muzyk,| którego spotkałem,00:20:23:to ten niesamowity skrzypek|w windzie.00:20:34:Może byłem zmęczony |z powodu zmiany czasu.00:20:37:Ale jego styl wydał mi się|po prostu wyjštkowy.00:20:42:W cišgu dwóch minut |umówilimy się co do wspólnego projektu.00:20:53: Hej, chcę, żeby ze mnš nagrywał.00:20:55:Zaproponował,że nam załatwi wiatowe tournee00:21:00:z czeskš filharmoniš.... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rok dabla-pl, filmy, CZ movies, ROK DIABLA

Tematy