Rozdział XV, Romans z aktorem rozdziały od XIII

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
RodiałXV
Welcome to West Coast……
WłanieobacyłamwielkieliteryLXgdytylkowylimybudynkulotnika Znalelimy
takówkikaalimybynaawielidoTolucaLake Podróżtrochtrwałaanimpotawiłam
swoje stopy na chodniku przed domem, którymówiąc szczerze byłimponujący, już
apomniałam, żetakwygląda. Jetonnowocenynatomiatwntreurądanowtylu
prowansalskim*. Okaałoi, żewikodpomieceojeturądzona, tylko trzeba
agopodarowadpatioidwieypialnie Niemawcaletakdużoroboty
-Toktórąypialniebieremy? -apytałChrioglądająckażdypokójpokolei
-Oj nie wiem. Tyletuładnych-amiałami-wkażdymraiejakiłaienką, aątylkodwai
wychodącyalbonabokalbonaogród-akomunikowałam
-Ok..hymmm- atanawiai-niechbdietenwidokiemnaogród
-FantatycnywybórPanieThomon-aruciłammurcenayje
-Możeuccimytenwybórwnaejnowejypialni-mruknął
-Nie teraz skarbie- wetchnłam- wiesz, żemuimywszystkim iająd, pownoidrecy,
niedługoteżpryjadąludieirmytranportowejLondynu
-No tak tak-ałamałrcewteatralnymgecie
Zamiałamipodnoemiełamnadół DużorecyprywielimyLondynu tak aby ten
dommiałtakżenaakcent Niechtobdiemieankaamerykaoko –prowansalsko -polsko-
angielska. Muimytujecepretranportowadnaeauta Gdy po 2 godzinach ekipa
preprowadkowawniołanamrecydoholluaco ciżedopokoi, abrałamia
umiecanieróżnychdrobiagówpowojemuaChrimieryłpatiobymóckupid
odpowiednie kanapy i stolik. gdyjużkoocyłwojepryedłmipomóc
Pociżkimdniupolimypad
Natpnegorankaobudiłonaotrełoocewlewająceipreoknoypialni
-Kochanie wstawaj-obudiłamChria
-Jużjuż-machnąłrkąiprewróciłinadrugątron
-To pewnie ta zmiana czasu-mruknłamwyligująciłóżkaiodłaniającałony
-No dobrze już wstaje-jknąłgdytrumieowiatłapadłmunaocy
Zamiałamicichoipołamdołaienki
-Cobdiemydirobidłonko?- apytałmniechłopak
-Zjemyniadanie, poprątamyipójdiemyobacydokolic
-Ale doprowadzenie tego domu do równowagi ajmienamcałydieo-ałamałrceiwedł
pod prysznic
-Damyrad Ogarniemy tylko z grubsza odkuracemanajutroamówiekipprątającą.
Zełamnadółiacłamprygotowywadniadanie Gdyjedlimyebralimyiza
odkurzanie, takżeokołogodiny15wylimydomu
-Całkiempokojnaokolica-powiediałChribiorącmnieark
-Takjetmiłaalewokołomiekamnótwoławwictrebabdieiubroidw
cierpliwoddoreporterów, ctotychażabardonachalnych-wetchnłam
-Damyrad-pogładiłmojerami-opróctegojettujececociekawegowokolicy?
-Studionagraniowemidy innymi, parkładnymjeiorkiemidobraretauracjaPaty’s
-Jelidobratokocymytamnaobiad, co ty na to?
-Dla mnie jak najbardziej-umiechnłami
Slimychodnikamipodiwiającokolicirokoująci ciepłemmajowychpromieni
łonecnych nanaychkórach Wiadomo w KaliforniitudieżwamymLongelepo
którympacerowalimytakapogodabyłacałyca, ciepłoiłonecniechodmiejcamipadał
deszcz. Po dwugodinnympacereudalimyidoPaty’s na obiad. Tradycyjnieamówiłam
rybrytkamiiurówkąoramrożonąherbat
-Kochanie, możekocylibymynamałeakupydojakiegomarketuapóniejdoSearsa**
kupidcododomu-aproponowałamChriowi
-Jelichce-powiediałjedącdanie-alewiecorempójdiemynaplaż
-ChybabdiemymuiałydojechaddoVeniceBeachalboSantaMonica, ponieważadaleko
to na nogach
-Nie mamy samochodu-prypomniałmimójchłopak
-SpokojniejużdwoniłamdoIvetteipodtawiąnamaraamochódpodPaty’s
Gdyjedlimywiedlimydopodtawionegoamochoduiudalimyinaakupy
żywnocioweapotemdoSeara
O20aparkowalimyautonapodjedienaegodomuianielimyakupydorodka
-Słuchajprebiermyinaluieijedmyjużnaplaże-aproponowałChriajaprytaknłam
ruchemgłowyipognałamnagórbyałożydbiałą, lnianą ukienk oraz japonki.
-Gotowa? -kryknąłChridołu
-Tak tak, odpalaj auto
Faleoceanuobijałyiobreg, roemianiludiedreptalipoplażyamywranimi Od
czasudocaubyłołychadpiewmew Uielimynakamieniuiwpatrywalimyiwachód
łooca Byłotakidealnie Zadwoniłamdorodicówbyporomawiadocywicie
apomniałam, żejetokoło5ranowPolce Zapanymgłoemteleonodebrałamama
-Tak?
-Cedmamo Przepraszam ,żewabud Jetokoło5tak?- apytałamkruonymgłoem
-Witaj kochanie. Nici nietało JużwLongele?
-Wcorajprylecielimyaleniebyłocaukiedyadwonid, tylerecynagłowieatera
jetemynaplażywSantaMonica
-Toajniecórecko, auwaktóragodina?
-Po21gdietak MówiCijet cudownie-ropromieniłami
Poromawialimytakgodinażułyałamwłuchawcegłotaty, żemuiwtawaddo
pracy:
-Noładniejatumuwtawadamojacórkajeceimpreujeitonainnymkontynencie-
amiałidoteleonu
-Oj tato, tato ale od jutrajużpraca Iddotudia
-Rozumiem, to szalej. Powodzenia
-Diki
RołącylimyiajaChriemudalimy inałynnemoloSantaMonicaPier***
Mieciitamnieamowiteweołemiatecko
-Prejediemyikolejką?- apytałampodkakującna widok molo
-Jasne, tylkoniekrycagłono
-Hahahaależtyabawnykochanie-wytawiłammujyk
Prejechalimyikolejkąiocywiciedarłamijakwariatka Pónowiecorembylimyw
domu.
-Chris?
-Tak?
-Kiedyidieajakąpracą?- zapytałamgogdyropakowywalimyakupy
-Jutrokocdoródmiecia-onajmił
-Ok. Jamuwtado8wicidjużimydipad
Ranowtałampełnaenergiiiwerwydikispokojnemu nuiłoocu Zmylą ”Czas do
pracy”.
Założyłamarograitowe rurki, jasne kozaki od Louboutina, koulknapiem, czerwone
okularypreciwłonecneadorkiwiłamcarnątorebkdwiekami****. W biegu
zjadłampłatkiniadanioweiwybiegłamnapodjadgdiecekałaIvette
34_977_500_1.jpg
i=1
** Sears-amerykaokaiedklepów
****
[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Rozdział XV, Romans z aktorem rozdziały od XIII

Tematy