Ryzykowna gra - Ocean's Eleven (1960) DVDRip.XviD.Napisy PL 2, KINO 2013 Chomikuj

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
00:00:00:www.napiprojekt.pl - nowa jakoć napisów.|Napisy zostały specjalnie dopasowane do Twojej wersji filmu.00:03:03:więta Bożego Narodzenia w|Beverly Hills, Kalifornia.00:03:06:Czas, gdy wszyscy majš tylko miłe,|pełne tolerancji i hojnoci, myli.00:03:27:Poszedłem, aby cię szukać|- Co? Co, co?|Czy to ty, Mushy?00:03:31:Poszedłem do domu cię szukać.|- Dlaczego? Co się stało?00:03:34:- Nic.|Pomylałem, że potrzebujesz|mnie do czego.00:03:37:- Do ataku serca.|Tylko do tego jeste mi potrzebny.00:03:44:- Dzwoni pan Acebos z Phoenix w Arizonie00:03:48:Halo?|Tak, centrala, mówi się.00:03:52:Pan Ocean się nie odzywa?|Nadal nie odpowiada. A pan Foster?00:03:58:Oczywicie, proszę nadal dzwonić.00:04:00:Muszš kiedy wrócić.00:04:08:Halo?|Jimmy, jeste już?00:04:12:- Nawet się mnie nie spodziewasz.00:04:15:Przepraszam, centrala,|pan Foster wyszedł.00:04:18:Pan Ocean też.00:04:21:Mam jednš głównš zasadę...|nigdy nie odpowiadam na|telefony w miesišcu grudniu.00:04:25:- To szaleństwo. Czemu?00:04:29:- Ponieważ pewnego grudnia za każdym|razem, kiedy podnosiłem słuchawkę...00:04:32:wysyłali mnie w nieg|grać z przyjaciółmi.00:04:38:To było w Bulge.00:04:40:- Musieli być klaunami.00:04:42:Lubię klaunów, ale muszš być mieszni.00:04:45:W interesie klaunów jest być miesznym.00:04:48:I pytam cię:|Co jest miesznego w|pójciu do ciupy na 10 lat?00:04:54:- Dla mnie, tak szczerze? Naprawdę, nic.00:04:56:- Zgadzam się. Tam włanie bylibymy...00:04:58:Gdyby wszystko nie było|sprawdzone po dwa razy.00:05:04:Jeszcze jedno pytanie:|Poinformuj mnie szczerze...00:05:07:Co zrobiłem, żeby sobie|zasłużyć na takš pogardę?00:05:11:Dlaczego jestem traktowany, jakbym|był głupi, a oni byli mšdrzy?00:05:14:- No włanie. To ty wymyliłe|taki schemat na poczštku.00:05:18:- Tak jak robotę na torze|wycigowym Hialeah...00:05:20:w supermarkecie Hegana i zamianę|kluczy do opancerzonych wozów Nelsona.00:05:24:Wszystko to moje inspiracje.00:05:27:Nie ma drugiego mężczyzny|w kraju z mojš reputacjš.00:05:30:Więc dlaczego ci ludzie|mnie nie poważajš?00:05:33:- Może dlatego, że nic nie robisz.00:05:35:Tylko masz pomysły.00:05:39:- Tylko mam pomysły.00:05:47:- Jeżeli nie będziesz ostrożny|kolego, ona cię wykończy.00:05:49:- Acebos. Nalega.00:05:52:- To jest nagranie. Wybrałe dobry numer.00:05:55:Teraz proszę rozłšcz się|i nie rób tego więcej.00:05:58:- Gdzie skończylimy?|- Dokładnie tutaj.|- Ten facet się wcieknie.00:06:02:- To on elokwentnie wpucił nas w interes.|Niech się poci.00:06:05:- Nie był dla ciebie elokwentny za długo.00:06:08:Trzydzieci sekund, plus minus kilka.00:06:10:- Nie mogłe oczekiwać ode mnie, że|przepuszczę takš okazję do interesu.00:06:15:- Zwłaszcza, gdy nie ma czynnika ryzyka.00:06:17:- W innym przypadku nie brałbym się za to.00:06:19:- Czy to nie czas, kiedy|sprowadzamy Vinca Masslera?00:06:22:- Widziałem go. On tego nie chce.00:06:26:- Dlaczego?|- A bo to ja wiem, sierżancie.00:06:31:Wyszarpałem go za uszy i|cišgnšłem od Solano do Siegfried.00:06:35:Może będę to musiał powtórzyć.|Może tym razem będzie delikatny.00:06:41:W porzšdku dziewczęta,|czas na drzemkę. Spadaj.00:06:43:- Hej!|- Do zobaczenia.00:06:50:- Wstawaj kochanieńki. Wstawaj.|- Psujesz zabawę.00:06:54:- Sam Harmon przychodzi o 3:00.|Powinienem ić na lotnisko?00:06:57:- Wysłałem Steffana na lotnisko.00:07:05:Wszystko na ostatniš chwilę.|ten Harmon powinien wejć|w przekręt dawno temu.00:07:11:Cała załoga powinna.00:07:14:A co z tym Samem Harmonem?00:07:16:Dlaczego aż z Hawajów?|Co w nim takiego specjalnego?00:07:21:I kto mówi, że można mu ufać?00:07:24:- Sam Harmon jest bliskim|przyjacielem Oceana.00:07:27:- Jeszcze jeden "bliski przyjaciel"?|- Taa.|- A co z Fosterem?00:07:29:- Przed Fosterem. Dużo wczeniej.00:07:32:Wszyscy bylimy w Komandosach|i Ocean uratował życie Harmona.00:07:37:- Hej, Sam.|Sam Harmon!00:07:40:- W porzšdku, to już wiemy, kto ja|jestem. A teraz przejdmy do ciebie.00:07:44:- George Steffans.|Kręcony. Kręcony Steffans.00:07:48:- Kręcony, oczywicie,|poznałbym cię wszędzie.00:07:51:- Też się nie zmieniłe.|Wspaniale wyglšdasz dzieciaku.00:07:54:- Słuchajcie, Danny|naprawdę ma zamiar zrobić|ten komandoski atak?00:07:58:- Tak jak za dawnych czasów.|- No dobra, a kto to,|ten Acebos? Kim jest?00:08:02:- Oddział planowania. On to|wymarzył. Jednak nie taktykę.00:08:05:Jimmy i Danny zajmujš|się sprawš koordynacji.00:08:07:- Kim on jest, kanciarzem?|- Leavenworth.00:08:10:- Gdzie Danny go spotkał?|- Kto wie? Na torze wycigowym,|w nocnym klubie, Disneylandzie.00:08:15:- Ten sam stary Danny.|- Taa, Lubi akcję.00:08:18:- Nadal jest żonaty?|- Taa, ale nie pracuje nad tym.00:08:21:- Zgadza się. Hop, żołnierzu,|detale służby w kuchni.00:08:24:Włóż tš szafkę do mojego|samochodu. Trzymaj.00:08:46:- Co mogę dla pana zrobić?00:08:48:- Chciałbym zobaczyć się z włacicielem.|- Patrzy pan na niego.00:08:51:- Czy to nie Tony Bergdorf|prowadzi ten sklep?|- Już nie.00:08:56:- Czy może pan mi powiedzieć,|gdzie go mogę znaleć?|Jestem jego przyjacielem.00:08:59:To on. To ja.00:09:05:- To co zamierzam panu powiedzieć,|nie jest zbyt miłš rzeczš.00:09:08:Jest we więzieniu.|- Tony Bergdorf?|- San Quentin.00:09:12:- Czy może mi pan powiedzieć,|gdzie mogę znaleć jego żonę?00:09:14:- Mam tu gdzie jej adres.00:09:17:Zaraz go panu przyniosę.|- Czy mogę wykonać międzymiastowš?|- Międzymiastowš?00:09:22:- Będzie na koszt rozmówcy.|- W porzšdku.00:09:25:- Dziękuję.00:09:36:- Pan Corneal dzwoni.|- Odbiorę.|Proszę bardzo.00:09:39:- Halo, Corneal? To ja, Mushy.|- To znowu nie Phoenix.00:09:42:- Tu Acebos. Gadaj Corneal.00:09:44:- Tony Bergdorf jest w San Quentin|robi od 1 do 5.00:09:55:Jest we więzieniu, elektryk.00:09:58:Nasz sprytny elektryk robi od 1 do 5.00:10:03:Skróć to trochę dobrze? Proszę.00:10:07:Oto jestemy, Pani Allenby.|Dziękuję, Pani Bergdorf.|Pan Allenby bardzo się ucieszy.00:10:12:Wiesz, sš jak nasze własne dzieci.00:10:14:- Do widzenia.|- Do widzenia i dziękuję bardzo.00:10:17:Mama się cieszy, że ma was w domu.00:10:20:Gracie!|Roger Corneal!00:10:25:- Skšd się tu wzišłe?|- Tyle czasu. Jak się masz?00:10:28:Szmat czasu.|To była nasza pierwsza rocznica, prawda?00:10:31:Pamiętasz te drinki|w Traders?00:10:34:Od tego czasu nie piłem rumu.00:10:36:To były stare, dobre czasy, co nie?00:10:40:- Wiesz o Tonym?|- Tak. Jaka szkoda.00:10:44:- Wychodzi jutro rano.|- Jutro? Mylałam, że robi od 1 do 5.00:10:48:Robił, ale udzielili mu amnestii.|Nie wiem czemu.00:10:50:Ten Danny, zawsze krok z przodu.00:10:52:- Przepraszam?|- Tak sobie mamroczę.00:10:55:Powiesz Toniemu, żeby do mnie|zadzwonił jak będzie w domu?|Powiedz mu, żeby zadzwonił...00:10:58:On nie wróci do domu, Roger.|To już skończone.00:11:01:Nie wiedziałem. Nie zobaczy dzieciaka?00:11:04:Pewnie, zobaczy Timmiego, ale zobaczy|go w Szkole Wojskowej Peninsula...00:11:07:...w obecnoci Majora Taylora.00:11:10:- Czy mogę skorzystać z telefonu, Gracie?|- Pewnie.00:11:13:Nie mogę zlekceważyć możliwoci,|że będzie miał zły wpływ na Timmiego.00:11:37:Tym razem to musi być Ocean.00:11:39:- Halo.|- Pan Corneal na linii.|- Kto? -Pan Corneal.00:11:43:- Znów Corneal.|- Przyjmie pan połšczenie?00:11:47:- Tak, przyjmę połšczenie.00:11:51:Ten człowiek musi lubić telefony.00:11:54:- Wejdcie chłopcy. Zaraz do was przyjdę.|Hej, Sam.00:11:58:Zbierz ich.00:12:01:Wspaniale wyglšdasz. Czy to|sš skutki diety surfingowej?00:12:04:Teraz ich zbierz.|No dalej, zastrzel tam którego.00:12:07:Proszę, chłopaki, nie słyszę.00:12:09:Wyglšdasz prawie jak człowiek.|Rzuciłe bijatyki?00:12:12:Tak, Sam, zaczęło|brakować mi chusteczek.00:12:15:Poczekaj chwilkę, Corneal.00:12:17:Proszę skorzystać z mojej|gocinnoci, Panie Harmon.00:12:20:- Szkockš? -Szkockš.|- Jutro rano.|- Jutro rano?00:12:24:Chwileczkę. Tak, proszę kontynuować.|- Tylko słuchaj.|- Oczywicie, słucham.00:12:28:I jestem bardzo szczęliwym człowiekiem.00:12:31:Nie, powiedziałem, że...|Nieważne. Kontynuuj.00:12:34:Dzięki, Corneal. Po prostu...00:12:36:To wspaniałe, co zrobiłe.|Tak, wspaniałe. Do widzenia.00:12:40:Następny kryzys za nami.00:12:43:Wypuszczajš Bergdorfa.00:12:45:Udzielajš mu amnestii.00:12:48:To jaki kawał.00:12:51:Założę się, że Ocean|wiedział o tym cały czas,|ale mnie nie powiedział.00:12:54:Nie, nie powiedział.00:12:56:Musi mnie torturować.00:12:58:Wyrywa mi serce. On to lubi.00:13:02:Nie będziesz popularny, jak|będziesz krytykował Danniego.00:13:05:Kto go krytykuje? Ja go kocham.00:13:08:Szanuję talent.00:13:11:- Wszystko o co proszę, to|żeby mnie trochę kochał.|- To za trudne. Nie pro.00:13:53:A co o tym sšdzicie?|Mała pomoc dla Lolity.00:14:00:A teraz, słodka oferta z Texasu,|słodka jak cukierek czekoladowy.00:14:03:Kuszšca...|... Honey Face.00:14:28:Przepraszam za przeszkody, chłopaki,|mam robotę do wykonania.00:14:31:O co chodzi, Vince?|Musimy złapać samolot.00:14:33:Nigdy bym nie pomylał, że wybierzesz tš drogę.|Vince, samolot jest niezawodny.|Daję moje słowo.00:14:38:Wiesz, że okłamuję tylko dziewczyny.|Skoro jest niezawodny,|dlaczego kto z tym czego nie zrobił?00:14:43:Z tego samego powodu, z|którego nikt nie poleciał|na księżyc: Nie ma sprzętu.00:14:45:My mamy sprzęt.|To będzie operacja wojskowa przeprowadzone|przez wyszkolonych mężczyzn.00:14:50:Dlaczego mamy marnować te sztuczki,|których nauczyła nas armia...00:14:53:...tylko dlatego, że teraz mamy pokój?00:14:56:Pamiętasz tš małš Złotš|Operację w Oranie?00:15:00:Czy pamiętam?|Nas jedenastu na plaży z pontonem...00:15:04:...i $6 milionów w złotych sztabkach.00:15:07:- Powinnimy byli je zakopać.|- Nie było łopat... [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  • Tematy