Rozdział 2, Mój FF- Alice i Jasper- Forever love
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Alice :
Pomimo, że ból ustąpił nie mogłam otworzyć oczu . Ciemność, w której się znajdowałam przerażała
mnie. Czułam się jak w próżni . Jeżeli tak wygląda życie po śmierci muszę przyznać, że taka wieczność
rani bardziej niż życie . Czyli teraz mój świat to tylko myślenie . Tylko to mogę robić .
Otworzyłam oczy . Z początku nie widziałam wyraźnie. Ukazały mi się zamazane kontury drzew i
niebo . Żyję . Świerkot ptaków i lekki powiew wiatru . Cudowne zapachy . Wyraźnie . Zbyt wyraźnie .
Podniosłam się i widziałam doskonale . Zbyt doskonale . Siedziałam podparta rękoma z tyłu . Moja
skóra się iskrzyła . Była piękna . Wyczułam, że mam w dłoni kartkę papieru . Nigdy wcześniej nie
czułam tak dokładnie . Moje oczy śledziły uważnie tekst, pozostawiony na świstku :
Wybacz, musiałem to zrobić . Musiałem Cię chronić przed takim jak Ty i ja .
Jesteś wampirem . Przepraszam, że uczyniłem Cię ową istotą . Wiem, że to dla Ciebie ogromny szok .
To było jedyne wyjście, Alice .
Alice, Alice, Alice . Czyli nazywam się Alice ? Zamrugałam kilkakrotnie oczyma , uzmysłowiwszy sobie,
że nic nie pamiętam . Zadrżałam, ale nie z zimna . Moje gardło. Było jakby z płomieni . Parzyło .
Wróciłam do czytania listu .
Pamiętaj, że nigdy, przenigdy nie możesz ujawnić się ludziom w słońcu . Nie możesz zdradzić im
owego sekretu . Twoja skóra lśni w słońcu ...
* * * * *
Jasper :
Poczułem wielką ulgę gdy otworzyłem oczy . Pomimo, że moje gardło uporczywie bolało czułem się
świetnie . Musiałem leżeć w jakimś pomieszczeniu i wyczuwałem , że ktoś jest obok . Poza tym
odczuwałem, że ten ktoś jest wyraźnie zniecierpliwiony i zatroskany . To było bardzo dziwne .
Podniosłem się i ujrzałem Marię, która od razu się uśmiechnęła . Widziałem teraz tak wyraźnie...
‐ Jasper ! co za ulga, Jasper .
Postanowiłem być teraz ostrożniejszy , tępym wzrokiem spojrzałem na nią .
‐ Kimkolwiek jesteś nie zbliżaj się do mnie . ‐ Agresja, którą poczułem nie dała się do niczego
porównać . Poczułem dziwną substancję w ustach, nie miałem pojęcia co się ze mną dzieje .
Warknąłem na nią, instynkt mówił mi, że mam się na nią rzucić i pozbawić Marię życia. Nie byłem w
stanie myśleć logicznie. Górę nad umysłem wzięło pragnienie mordu .
‐ Jasper, proszę, wybacz . ‐ poczułem, że mnie potrzebuje, potrzebuje ale w jakiś dziwny sposób. Jak
mogłem czuć to, co ona czuje ? Zmieniłem trochę moje nastawienie i mój wzrok złagodniał .
‐ Musimy porozmawiać, wytłumacz mi wszystko . Kim jesteś i co się ze mną dzieje .
Wtedy usiadła obok mnie i niespodziewanie ujęła moje dłonie. Zdziwił mnie ten gest jednak nie
cofnąłem rąk . Po kilku godzinach , a może dniach męki przyda się chwila odpoczynku . Pomimo tego
czułem się znakomicie i wcale nie byłem osłabiony. Wręcz przeciwnie, byłem silny i miałem w sobie
sporo energii .
Nie miałem pojęcia ile trwała ta rozmowa. Nie była ona krótka. Długa, treściwa i ciekawa . Zatraciłem
się w niej tak samo jak ona. Dowiedziałem się wielu rzeczy, nieprawdopodobnych informacji , szybko
się z nimi godząc . Było mi niesamowicie łatwo. Siedziałem teraz wpatrzony w niebo . Wiedziałem, że
nie czeka mnie spokojne wieczne życie. W głowie szumiały mi słowa Marii :
Nie można inaczej . Aby przeżyć trzeba zabijać, to jedyny sposób na przetrwanie. Nie jesteśmy już
ludźmi, licz się z tym. Pomimo, że codziennie spotykać setki ludzi, setki przekąsek to możesz pozwolić
sobie tylko na jednego . Gdy będziemy mieć władzę nad większym miastem będziesz mógł pozwolić
sobie na więcej .
* * * * *
Alice :
A więc byłam wampirzycą . Cokolwiek byle żyć . Muszę przyznać, że szybko pogodziłam się z tą myślą,
jakby takie życie było mi pisane. Chciałam czerpać i dawać jak najwięcej . Pragnęłam tylko szczęścia .
Niczego więcej .
Siedziałam teraz w moim pokoju hotelowym. Dzień spędzałam właśnie tutaj. Wiedziałam, że jutro
niebo będzie zachmurzone i będę mogła wybrać się na miasto. Uwielbiałam zwiedzać miasta, no i
oczywiste zakupy. Z mojego pokoju nie było widać zbyt wiele pięknej panoramy miasta. Nagle oczy
zaszły mgłą, chwilę potem ciemność . Dopiero po kilku sekundach ukazał mi się obraz. Byłam w innym
miejscu . Silny, wysoki, muskularny, cudny, jasnowłosy, agresywny, okrutny , czerwonooki wampir .
Pomimo tego dostrzegłam w nim czułość .
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Tematy
- Indeks
- Rozdział7, STUDIA, studia materiały, MATERIAŁY DODATKOWE, dodatkowe INNE
- Rozdzial-III, Harry Potter Fanfiction !, Harry Potter i Koniec Świata
- Rozdział 3-5 Napraw mnie, Tłumaczenia, Trwające, Jennifer Foor, Napraw mnie
- Rozdział 9, Fanfiction ♥, Igrzyska Śmierci, Igrzyska Śmierci oczami Peety Mellarka
- Rozdzial 14, Richelle Mead - Czarna Łabędzica, Mead Richell - Dark Swan 03 - Ukoronowana Żelazem
- Rozdział 4 - rozwój prenatalny, wychowanie i rozwoj
- Rozdział 1. Zaczynamy, Informatyka, Technik informatyki, Programowanie, C++
- Rozdział 8. Wskaźniki, Informatyka, Technik informatyki, Programowanie, C++
- Rozdział 2 Zabezpieczenie bezpieczeństwa lotów przez przez ATS, Zarządzanie ruchem lotniczym PL-4444
- Rozdział 8, AGH IMIR Mechanika i budowa maszyn, Semestr VI, MES, PODSTAWY MECHANIKI KOMPOZYTÓW WŁÓKNISTYCH
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- minecraftpe.pev.pl