Rozwój duchowy w samotności, TABLET Formats, TXT

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rozw�j duchowy w samotno�ci(Dzia� Rozw�j Duchowy)W�r�d wielu moich znajomych rozwijaj�cych si� duchowo, panuje moda na brak zwi�zku. Boj� si� cokolwiek nowego sobie kreowa� w obawie przed ponownym �ci�gni�ciem ich na drog� upadku przez partnera. Kierowani do�wiadczeniami przesz�o�ci, gdzie mieli okazje przekona� si�, �e partner mo�e sta� si� przyczyn� upadku, wol� i�� drog� rozwoju w samotno�ci. Wielu ludzi boi si�, �e �ycie z drug� osob� u boku b�dzie odwleka� moment o�wiecenia. Moment, kt�rego nawet nie potrafi� sobie wyobrazi�.Zdarzaj� si� tak�e pary, kt�re pod��aj� wsp�lnie droga rozwoju, ale tak bardzo si� kontroluj� nawzajem, �eby �adne nie znalaz�o si� cho� o krok przed drugim.Wiele z os�b, kt�re trafiaj� na zaj�cia regresingu, nawet nie informuje partnera i nikogo z rodziny o drodze, jak� obra�o. Sami nie potrafi� wyja�ni�, czy to ze wstydu, czy z innych pobudek. Niekt�rzy szybko rezygnuj� z pracy nad sob�, szczeg�lnie gdy okazuje si�, �e partner nie akceptuj�c zmian, jakie zasz�y w partnerce. Stawia dom na g�owie, by wszystko wr�ci�o do normy, czyli aby emocje, kt�re zawsze dominowa�y we wzajemnych relacjach, by�y nadal widoczne we wzajemnym zachowaniu. Osoby te wol� wr�ci� do bezpiecznej dla nich sytuacji, tak dobrze znanej im z przesz�o�ci. Po jakim� czasie zn�w wracaj� na zaj�cia, m�wi�c, �e ob�askawi�y partnera, lub gdy wszystko im si� wali na g�ow�. Szukaj� wtedy na gwa�t pomocy i najcz�ciej ��daj�, bym uczyni�a cud i przywr�ci�a im tak dobrze znan� emocjonaln� codzienno��.A cudu bez ich zgody nie da si� uczyni�.Niekt�rzy rzeczywi�cie uparcie tkwi� w swych zwi�zkach nie wierz�c, �e zas�uguj� na co� lepszego. Dochodzimy w tym momencie do dw�ch sprzecznych relacji, je�li chodzi o tworzenie i funkcjonowanie zwi�zku.A wi�c razem, czy osobno do o�wiecenia?Mo�na i razem, i osobno, ale trzeba uwolni� si� od pewnych przywi�za� do wzorc�w ograniczaj�cych nasz rozw�j, a szczeg�lnie rozw�j we dwoje. Gdy rzeczywi�cie rozwijasz si� duchowo, w pewnym momencie wyzbywasz si� ogranicze� i wzorc�w tzw. upadania przez zwi�zek. Przestajesz si� po�wi�ca� w imi� zachowania pozor�w mi�o�ci.Po pierwsze zastan�w si�, po co ci w og�le partner i po co chcesz tworzy� z nim zwi�zek? Gdy ujrzysz swe prawdziwe pobudki i przera�� ci�, wtedy zastan�w si�, dlaczego tak uparcie przy nim tkwisz? I czy nie z podobnych powod�w tkwisz ci�gle na ziemi i nie o�wiecasz si�?Pewnie, �e mi dobrze pisa� o tym, kiedy mam fajny zwi�zek, gdy m�j partner jest na podobnym mi poziome rozwoju duchowego i gdy razem mo�emy pracowa� i rozwija� si� duchowo. Ale nie zawsze tak bywa�o, a i w tym zwi�zku mam co robi�, by go nadal udoskonala�. Emocje, z czego zdaj� sobie �wiadomie spraw�, b�d� towarzyszy�y mi a� do o�wiecenia. Mojemu partnerowi tak�e.Kiedy� rzeczywi�cie uwa�a�am, �e jak ju� tworz� rozwijaj�cy si� duchowo zwi�zek, to musimy si� razem o�wieci� i bardzo ba�am si�, by m�j partner nie o�wieci� si� beze mnie. Kiedy jednak m�j poziom �wiadomo�ci gwa�townie, za spraw� intensywnej pracy w nad sob�, wzr�s�, okaza�o si�, �e wcale m�j l�k nie min��. Dalej chcia�am rywalizowa� z partnerem na drodze rozwoju duchowego. Wtedy zada�am pytanie Bogu, "Jak to w�a�ciwie jest z tym zwi�zkiem i rozwojem duchowym?"Odpowied� dosta�am bardzo szybko, ju� podczas medytacji.Zwi�zek tworz� dwie osoby i obydwie powinny pracowa� na jego jako��. Ale obydwoje powinni rozwija� si� duchowo osobno, tak jak osobno oddychaj�, jedz� i doznaj� w�asnych emocji. W zwi�zku obydwoje partnerzy powinny doznawa� wolno�ci w ka�dej dziedzinie �ycia.Doznawanie wolno�ci nie zale�y od drugiego partnera, ale od nas samych. To nie partner ci� zniewala, to zniewala ci� w�asny l�k przed samodzielno�ci�.Do o�wiecenia dochodzi si� przez samopoznanie i wyzwolenie od w�asnych ogranicze�, a nie poprzez wymuszanie wolno�ci na partnerze.To ty sam poprzez ch�� zniewolenia si� dobierasz sobie partnera na miar� w�asnych oczekiwa� i pragnie�. Przesta� wiec oczekiwa�, a zacznij sama tworzy� zwi�zek. Najpierw zacznij od siebie i stw�rz z sob� cudowny zwi�zek wzajemnego porozumienia. Jak mo�esz oczekiwa�, by partner si� z tob� dogada�, gdy sama nie potrafisz si� dogada� ze sob�? Mo�esz si� w tym momencie buntowa�, tylko zastan�w si�, co ci z tego przyjdzie. Chcesz si� oszukiwa�, prosz� bardzo, ale nie ja zap�ac� za to cen�, tylko ty. Jak�?W�a�nie tak�, jak wygl�daj� twoje relacje z sob� z partnerem, rodzin� i z ca�ym otaczaj�cym ci� �wiatem.Tekst pochodzi z ksi��ki "Zanim rodzina ci� wyko�czy" [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • frania1320.xlx.pl
  • Tematy